Luiza Łuniewska , 19 kwietnia 2017

Na jej widok miękło serce Stalina. I tylko jej

Wikimedia Commons - Uznanie Autorstwa CC BY

Ojciec mówił do niej muszko, wróbelku, Swietoczku najdroższa. Żartował, że jest na każdy jej rozkaz i dla zabawy kazał jej wydawać polecenia radzieckim komisarzom. Ciotka dziewczyny zanotowała w pamiętniku, że jest tylko jedna osoba na świecie zdolna zmiękczyć serce Stalina - jego ukochana córka Swietłana.

Swietłana Josefowna Stalin, znana potem jako Swietłana Alliłujewa i Lena Peters, przyszła na świat w 1926 roku jako trzecie dziecko dyktatora.

Pijak i mazgaj

Swojego pierworodnego syna Jaszy Stalin wprost nie znosił. Nikt nie wiedział właściwie dlaczego. Po śmierci pierwszej żony na tyfus szalał z rozpaczy, rzucał się do grobu, ale rocznego chłopca zostawił dziadkom „na odchowanie” i niemal się nim nie interesował. Gdy Jakow skończył 14 lat, ojciec sprowadził go do Moskwy, ale pogardzał nim do tego stopnia, że doprowadził wrażliwego chłopaka do próby samobójczej. Po wybuchu wojny Jakow trafił na front i dostał się do niemieckiej niewoli. Stalin odmówił zaproponowanej przez nazistów wymiany na feldmarszałka Paulusa. Znienawidzony przez innych więźniów Jakow zginął zastrzelony, gdy próbował rzucić się na druty w niemieckim obozie.

Kolejny brat Swietłany, Wasilij był, tak jak ona, dzieckiem Stalina i Nadii Alliłujewej. Druga żona Stalina pochodziła z rodziny ideowych komunistów. Miała ledwie 16 lat, gdy zakochała się w przystojnym i inteligentnym rewolucjoniście. Pojechała za nim. Wkrótce na świat przyszedł Wasilij. Stalin kochał chłopca, ale uważał, nie bez przyczyny, że jest słabego charakteru. Wasia sprawiał kłopoty w szkole, od trzynastego roku życia regularnie pił alkohol. Teoretycznie był oficerem lotnictwa, ale na bojową misję poleciał tylko dwa razy w życiu. Samolotem wyprawiał się za to po wojenne łupy do Berlina i na pijackie eskapady. Po śmierci ojca zapił się. Zmarł mając niewiele ponad 40 lat.

Słabością Stalina była jego córeczka. "Moja pani domu" - mówił o niej dyktator. Moskwianie nazywali ją Księżniczką z Kremla. W radzieckich sklepach można było kupić nawet perfumy Tchnienie Swietłany.

Stalin darzył córkę szczególnym uczuciem, ojcowską miłością w wydaniu, na które było go stać: powierzchownym, sporadycznym, surowym, nierzadko okrutnym. Uczucie to wymagało zupełnego poddaństwa z drugiej strony. Nierzadko zaprawione było pogardą: „Spójrz na siebie. Kto by cię zechciał? Głupiaś!”. Co ciekawe, córce uczucie to wydawało się urzekająco prawdziwe - opowiada Rosemary Sullivan, autorka biografii zmarłej niedawno Swietłany "Córka Stalina" (wyd. Znak Horyzont, 2017)

Rodzinna sielanka

Swietłana straciła matkę, mając 6 lat. Wspominała, że w pamięci został jej głównie jej dotyk i zapach perfum Chanel, którymi Nadia skrapiała się, nie zważając na gniew męża. Od małego była wychowywana przez nianię ("ciepłą jak wielki piec", która zdąży jeszcze odchować jej własne dzieci) i zmieniające się guwernantki. Wspomnienia dzieciństwa to też sielskie wakacje na daczy w otoczeniu dużej rodziny: kąpiele w strumieniach, zbieranie jagód, udomowione zwierzęta. Bywali tam dziadkowie i ciotki Jaszy, bywała rodzina Alliłujewych. Tylko babka Jekaterina, matka Stalina, nie dała się nigdy ściągnąć do Moskwy. Ponoć była jedyną kobietą, której się bał. Dumna Gruzinka Katerina "Keke" pogoniła z domu męża szewca-pijaka i jakimś cudem, ciułając grosz do grosza, zebrała pieniądze na edukacje syna. Wysłała go do szkoły do Gori, potem do niższego prawosławnego seminarium.

Dla wszystkich byłoby lepiej, gdybyś został popem - miała powiedzieć przed śmiercią.

W tym czasie Swieta była pilną uczennicą Szkoły Modelowej nr 25, do której chodziły dzieci najważniejszych osób w Moskwie. W przeciwieństwie do swojego brata Wasilija, którego w końcu przeniesiono do szkoły o niższym poziomie, przynosiła dobre oceny, była zaangażowaną pionierką. Stalin z dumą podpisywał dzienniczek.

Źródło: Materiały prasowe

To właśnie szlifując angielski na lekturze zachodnich tygodników zakazanych dla zwykłych obywateli, odkryła prawdę o śmierci matki. W jednym z artykułów znalazła informację, że Nadia Alliłujewa popełniła samobójstwo. Po przyjęciu, na którym Stalin po raz kolejny ją upokorzył, strzeliła sobie w serce. Jak po latach twierdziła jedna z ciotek Swietłany, Nadia pierwsza poznała się na Stalinie.

Bierzecie go za kogoś, kim nie jest. To dwulicowy Janus. Podepcze wszystkich, którzy staną na jego drodze. Was również - przestrzegała rodzinę.

Od tego momentu na wyidealizowanym wizerunku ojca, jaki ma Swietłana, pojawiają się pierwsze rysy. Zwłaszcza, że to początek czystek, jakie Stalin postanowił przeprowadzić w radzieckim społeczeństwie, by oczyścić je klasowo i moralnie.

Najpierw koledzy w szkole przekazują jej liściki z prośbą o interwencje w sprawie aresztowanych rodziców, potem KGB przychodzi po ludzi z jej najbliższego otoczenia. Wuja Stanisława Redensa stracono w 1940 roku, jego żona, ciotka Anna została aresztowana osiem lat później. Szwagierka Stalina, Maria Swanidze, została stracona w 1942 roku.

Wuj Swietłany, brat jej matki, Paweł nie wytrzymuje napięcia. Umiera na zawał. Jego żona, Żenia Alliłujewa, zostaje aresztowana w 1947 roku. I będąca jak członek rodziny Polina Mołotow, która trafia do łagru za to, że nie spełnia wzorca radzieckiej kobiety - zbyt elegancko się ubiera i perfumuje. Wnuczka Stalina, malutka Gula, po aresztowaniu matki ma trafić do sierocińca. Ratuje ją wstawiennictwo Swiety, która bierze dziewczynkę pod opiekę.

Czy ojciec zabił matkę?

Dziewczyna przypadkowo staje się świadkiem rozmowy, podczas której Stalin ustala oficjalne przyczyny śmierci dyrektora Teatru Żydowskiego. Nic dziwnego, że po latach Swietłana zacznie się zastanawiać, czy Josif Wisarionowicz nie kazał też zamordować jej matki.

Stalin grozi też córce - marnie skończy, gdy będzie nosiła zbyt krótkie spódniczki. Zamawia jej taką do ziemi, każe też chodzić w luźnych szarawarach. Absolutnie nie akceptuje jej pierwszej miłości, choć trzeba przyznać, że zapewne nie spodobałaby się ona większości ojców. Scenarzysta i reżyser Aleksiej Kapler jest 20 lat starszy i żonaty. Romans pozostaje nieskonsumowany - zapewne dlatego, że za Swietą wszędzie chodzi ochrona z KGB. Gdy jednak Kaplera wysłano jako korespondenta do Stalingradu, napisał i opublikował w "Prawdzie" artykuł, który odebrano jako publiczny list miłosny do Swietłany. Stalin natychmiast kazał go zesłać do gułagu.

Owładniętemu antysemicką obsesją dyktatorowi nie podoba się też kolejny wybór córki; Grigorij Morozow jest Żydem. Stalina zdołają udobruchać dopiero narodziny wnuczka Józefa. Po rozwodzie swata córkę z synem swojego ulubionego partyjnego towarzysza, młodym Jurijem Żdanowem. Z tego związku przyjdzie na świat córka Jekaterina. Po roku Swietłana rozwodzi się. Jeszcze krócej trwa kolejne małżeństwo, z Michaiłem Kaganowiczem. Do końca życia Swietłana, choć otoczona przez mężczyzn, nie znajdzie szczęścia w związku. Mniej przychylni córce Stalina biografowie twierdzą, ze była po prostu nimfomanką. Rosemary Sullivan tłumaczy to dzieciństwem swojej bohaterki - Swieta pragnęła miłości, ale nie postrzegała rodziny jako bezpiecznej przystani.

Szczęścia szukała za Wielką Wodą

Stalin umiera w 1953 roku. - Tuż przed wydaniem ostatniego tchnienia nagłym ruchem uniósł lewą rękę, jak gdyby chciał tym gestem przekląć nas wszystkich - opowie potem córka. Nie płacze.

Swietłana nawet po śmierci ojca i "tajnym przemówieniu" Chruszczowa, w którym potępiono stalinizm, cieszy się w Moskwie przywilejami. Ma luksusowe mieszkanie, daczę, specjalną rentę i samochód. Na początku lat 60. poznaje mężczyznę, który będzie prawdopodobnie jej jedyną prawdziwą miłością. Indyjskii komunista Brajesh Singh, syn radży, przebywa w ZSRR na leczeniu. Jest śmiertelnie chory, umiera w Moskwie trzy lata później. Swietłana opiekowała się nim do śmierci, a prochy - dostała oficjalne zezwolenie - zawiozła rodzinie do Indii, by zgodnie ze zwyczajem mogła rozrzucić je do Gangesu.

Swietłana Alliłujewa podczas konferencji prasowej, Nowy Jork, 1967 rok

Swietłana Alliłujewa podczas konferencji prasowej, Nowy Jork, 1967 rok

Źródło: Materiały prasowe

Zamiast wrócić do Moskwy, weszła do ambasady Stanów Zjednoczonych w New Delhi. Poprosiła o azyl polityczny. Na emigracji wydała pisane jeszcze w Radzieckiej Rosji pamiętniki, a potem kolejną książkę. Urodziła drugą córkę. Poprzednie dzieci zostały w Moskwie, za pośrednictwem niemieckiej telewizji błagały ją o powrót. Zarobiła duże pieniądze. Nie znalazła szczęścia. Brzemię pochodzenia było zbyt ciężkie. Zmarła, mając 85 lat.

Źródło: Materiały prasowe