Tomek Orszulak , 19 stycznia 2018

Amerykański koszmar. Kto zabił Teresę Halbach?

Steven Avery. Winny czy niewinny?, Everett Collection, East News

Wyobraź sobie, że wiedziesz spokojne życie na prowincji. Zdarza ci się okazjonalnie włamać do baru albo podpalić kota. Jednak nagle i całkiem niespodziewanie zostajesz oskarżony o gwałt. Idziesz do więzienia na 6570 dni. Wychodzisz, bo jesteś niewinny. Pozywasz władze i masz fortunę w zasięgu ręki. Wtem zostajesz oskarżony o gwałt. Znowu.

Nie byłoby historii Stevena Avery'ego, gdyby nie dwie kobiety i jeden artykuł. Jest rok 2005. Laura Ricciardi i Moira Demos są absolwentkami studiów filmowych na Uniwersytecie Columbia. Mają po 40 lat. Moira pracuje jako oświetleniowiec, Laura ma wykształcenie prawnicze. Specjalizują się w wytykaniu błędów amerykańskiemu systemowi sprawiedliwości. Ale ich dorobek jest marny. Prywatnie są parą.

44°05′47″N 87°40′30″W - środek niczego

Jest 24 listopada 2005 roku. Święto Dziękczynienia. Pielgrzymi, statek Mayflower i indyk. Temperatura w okolicy zera, śniegu brak. Laura i Moira mieszkają razem w Nowym Jorku. Szukają tematów do dokumentu. W ich ręce wpada "New York Times". Natrafiają na artykuł o gościu, który właśnie został aresztowany za brutalny gwałt i zabójstwo. To Steven Avery. Jest też o gościu, który w 2003 roku wyszedł po 18 latach z więzienia za coś, czego nie zrobił. To też Steven Avery. Ten sam Steven Avery pozwał władze na 36 milionów dolarów. Astronomiczna kwota. "W tej historii coś zgrzyta, coś jest nie tak" - komentują. Wysyłają listy do rodziny Stevena, odpowiedź przychodzi szybko. 6 grudnia są już w Manitowoc w stanie Wisconsin.

Moira Demos i Laura Ricciardi. Dzięki nim historia Stevena obiegła świat

Moira Demos i Laura Ricciardi. Dzięki nim historia Stevena obiegła świat

Autor: Todd Williamson

Źródło: Getty Images

To środek niczego. Współrzędne 44°05′47″N 87°40′30″W. 250 km na północ od Chicago. Jezioro Michigan - wielkie jak Bałtyk. W Manitowoc mieszka trochę ponad 30 tys. mieszkańców. Głównie biali, trochę Azjatów i Afroamerykanów. W języku Indian Chippewa oznacza "miejsce dobrego ducha". Koniec świata, zadupie. Główna atrakcja to muzeum marynistyczne. 8 procent mieszkańców żyje w skrajnej biedzie. Marazm przerywa 9-kilogramowy fragment radzieckiego satelity Korabl-Sputnik 1. Spadł na jedną z głównych ulic. To było 5 września 1962 roku. Potem miastem zawładnęła historia Stevena.

"Wynajęłam samochód i pożyczyłyśmy aparat od przyjaciela" - zdradza Moira. Trafiają w oko cyklonu. Rozprawa wstępna, tłumy dziennikarzy i mieszkańców. Steven był przekonujący. Szczery, zagubiony, bezradny. To było to. W styczniu 2006 roku para odnajmuje mieszkanie w Nowym Jorku. Przez najbliższe 2 lata mają nowy adres. Przenoszą się do Manitowoc.

Manitowoc - senne miasteczko koło jeziora Michigan

Manitowoc - senne miasteczko koło jeziora Michigan

Autor: WP

Źródło: google maps

Ich życie kręci się wokół jednego. Oglądanie publicznych nagrań, jedzenie i spanie. Nagrywanie rozmów z Stevenem siedzącym w więzieniu, jedzenie i spanie. Wywiady z członkami rodziny, jedzenie i spanie. Konferencje, tony papierów, nerwy, jedzenie i spanie. Efekt? Łącznie 700 godzin materiałów. Wracają do Nowego Jorku, szukają sieci telewizyjnej i funduszy. HBO mówi "nie". To samo Public Broadcasting Service. Dopiero w 2013 roku ktoś powiedział "tak". To był Netflix. Dokument "Making a murderer" zadebiutował 18 grudnia 2015 roku. Był kręcony 10 lat. Otworzył puszkę Pandory.

"Avery's Auto Salvage". Miasteczko z wrakami

Steven Avery urodził się w 1962 roku. W Manitowoc spędził całe życie. W szkole miał ciężko, nauka nie była jego konikiem. Ledwo zdawał z klasy do klasy. Trochę nie ma się co dziwić. Jego iloraz inteligencji był niższy niż 70. Według skali oznacza to niepełnosprawność intelektualną. Inny powie, że to upośledzenie. Jego rodzina mieszka tam od zawsze. Mają nawet swoją drogę. Żyli dla siebie, nie przeszkadzali innym. Inni z kolei trzymali się od nich z dala. Jego rodzina prowadzi złomowisko. "Avery's Auto Salvage" to miasteczko z autami. Uliczki, drzewa i graty. Wałęsające się zwierzęta, pordzewiałe części. Po posiadłości trzeba poruszać się wózkiem golfowym. Rezydencja Stevena to przyczepa samochodowa. Kontener z pokojami z widokiem na nic.

Rodzinne złomowisko na monstrualnym obszarze

Rodzinne złomowisko na monstrualnym obszarze

Autor: WP

Źródło: google maps

Mając 18 lat, Steven został zatrzymany za włamanie do baru. Trafił na 10 miesięcy do więzienia. Wyszedł, ale szybko wrócił. Tym razem oblał i podpalił kota podczas "zabawy" z przyjaciółmi. Tłumaczył, że był głupi i trafił w złe towarzystwo. Ameryka lubi wybaczać. Dostał drugą szansę. Mając 20 lat, poślubił Lori Mathiesen. Rodzina powiększyła się w ekspresowym tempie. Chwilę po ślubie mają czwórkę dzieci.

Uważany był za dobrego ojca i męża. Wtedy nadchodzi 1985 rok. Steven zostaje skazany za grożenie strzelbą swojej kuzynce. Miał ku temu powód. Kobieta miała rozpowiadać, że widziała go obnażającego się na drodze przed swoim domem. Steven zeznał, że broń nie była naładowana, chciał ją jedynie nastraszyć. Ot, takie rodzinne sprawy.

Steven z rodziną. Szczęśliwe lata na wolności

Steven z rodziną. Szczęśliwe lata na wolności

Autor: Capital Pictures

Źródło: Forum

W czerwcu następuje wstrząs. Penny Beerntsen została napadnięta, pobita i brutalnie zgwałcona. Młoda kobieta biegała po plaży jeziora Michigan. Należała do znanej rodziny, udzielała się publicznie. Opisała sprawcę. To był młody mężczyzna z blond włosami i brodą. Sporządzono rysopis. Policjant od razu wiedział, kogo rysuje. Portret pamięciowy powstał w oparciu o dostarczone mu zdjęcie. Steven został zatrzymany razem z innymi podejrzanymi. Nie przyznał się do winy, miał alibi. 16 osób potwierdziło, że w tym czasie był z nimi w miasteczku Green Bay. Robili zakupy, poszli na obiad. Ale Penny rozpoznała w Stevenie swojego oprawcę.

18 lat więzienia za niewinność

W trakcie rozprawy ustalono zadziwiające wręcz "fakty". Penny Beerntsen zapamiętała, że atak na nią nastąpił o 15:50 i trwał ok. 15 minut. Z kolei dowody stwierdzają, że Steven był w sklepie o 17:13. Czyli po napaści przeszedł 1,6 km na pobliski parking, pojechał do domu, zapakował żonę oraz dzieci do samochodu i przyjechał do Green Bay. Miasta oddalonego o 73 km. I zrobił to wszystko w godzinę.

Steven Avery skazany na 32 lata więzienia

Steven Avery skazany na 32 lata więzienia

Autor: Everett Collection

Źródło: East News

Steven został skazany na 32 lata więzienia za gwałt i próbę morderstwa. Był załamany, tylko najbliższa rodzina wierzyła w jego niewinność. Zwłaszcza jego mama. Wspierała go w momencie, kiedy już się poddawał. Przez lata twierdził, że to nie on. Mógłby starać się o przedterminowe zwolnienie. Warunek? Musi przyznać się do winy. I tak minęło mu 18 lat. Odeszła od niego żona, ludzie odwrócili się, rodzina wpadła w długi.

Sprawą w 2001 roku zajęła się organizacja Projekt Niewinność. Dwa lata później nastąpił przełom. Wszystko przez DNA. Okazało się, że należały one do innego człowieka. Należały do człowieka, który w 1985 miał blond włosy i brodę. Należały do człowieka, który w 1985 roku był znany policji. Z powodu napaści na kobiety. W 2003 roku Gregory Allen siedział już w więzieniu. Za napaść na tle seksualnym. Został skazany na 60 lat.

Steven z rodziną podczas jednej z wizyt w zakładzie karnym

Steven z rodziną podczas jednej z wizyt w zakładzie karnym

Autor: Capital Pictures

Źródło: Forum

Steven wychodzi z więzienia już jako gwiazda. Jest 11 września 2003 roku. Ma 41 lat, znajduje dziewczynę, zaczyna życie od zera. Przez 18 lat siedział za niewinność. Penny Beerntsen ze łzami w oczach przeprasza go publicznie. W domu odbywa się wielka feta, jest rodzina i znajomi. Steven nie zna większości z nich.

Morderstwo za 36 milionów dolarów?

Pozywa hrabstwo Manitowoc, poprzedniego szeryfa i prokuratora okręgowego. Domaga się 36 milionów dolarów zadośćuczynienia. Na jaw wychodzą bowiem szokujące fakty dotyczące policjantów, którzy prowadzili śledztwo. Steven twierdzi, że go wrobili. W 1995 roku detektyw z innego okręgu twierdził, że Steven jest niewinny. Wskazywał na Gregory Allena. Ale policja uznała, że w więzieniu już siedzi sprawca.

Steven po wyjściu z więzienia stał się miejscowym celebrytą

Steven po wyjściu z więzienia stał się miejscowym celebrytą

Autor: Everett Collection

Źródło: East News

Wszystko zmieniło się 31 października 2005 roku. Wtedy nagle zniknęła młoda fotografka Teresa Halbach. Ostatni raz była widziana w okolicy domu… Stevena Avery'ego. Przyjechała, żeby zrobić zdjęcia samochodu, który chciał sprzedać. Znali się. Już wcześniej wykonywała podobne zlecenia. Auto stało przed domem. Teresa mogła zrobić zdjęcia, nie spotykając się nawet ze Stevenem. Złomowisko było zawsze otwarte, nie było bramy, ogrodzenia. Teresa jeździła Toyotą Rav4.

Steven Avery w drodze na proces o odszkodowanie

Steven Avery w drodze na proces o odszkodowanie

Autor: Capital Pictures

Źródło: Forum

Początkowo nikt nie myślał poważnie o Stevenie. Tłumaczył przed kamerami, że czuje się pokrzywdzony, a policja uwzięła się na niego. Ale wtedy grupa poszukiwawcza znalazła samochód Teresy na terenie należącym do Stevena. W bagażniku była duża plama krwi. Koło siedzenia kierowcy kolejna plama. Steven jest winny!

Teresa Halbach przed Toyotą RAV4

Teresa Halbach przed Toyotą RAV4

Źródło: Twitter

Policja z Manitowoc przeszukała dom Stevena. Nic nie znaleziono. Potem zrobiono to kolejny raz, również nic. Steven nie miał do niego dostępu. Dopiero kolejne, szóste przeszukanie domu dało rezultat. Na podłodze w sypialni znaleziono kluczyki do samochodu Teresy. Leżały w widocznym miejscu. Steven jest winny!

W końcu znaleziono szczątki Teresy Halbach. Ciało zostało spalone, kości były zakopane w ziemi pod oknem domu Stevena. Steven jest winny!

W tej sprawie nic się nie zgadza

Potem nastąpił przełom. W śledztwie namieszał 16-letni Brendan Dassey. Siostrzeniec Stevena mieszkał zaraz obok. Zeznał, że 31 października, gdy zaginęła Teresa, Steven zaprosił go wieczorem na ognisko. Według śledczych, to właśnie wtedy doszło do spalenia ciała Teresy. Brendan musiał o tym wiedzieć.

Steven Avery nigdy nie przyznał się do winy

Steven Avery nigdy nie przyznał się do winy

Autor: Capital Pictures

Źródło: Forum

W marcu 2006 roku Brendan został zabrany przez policjantów ze szkoły i przesłuchany bez obecności rodziców czy adwokata. Przyznał się, że był w domu swojego wujka. Przyznał się, że pukając do drzwi, usłyszał kobiece krzyki. Przyznał się, że Steven pokazał mu przywiązaną do łóżka Teresę. Przyznał się, że uczestniczył w gwałcie na dziewczynie. Przyznał się, że Steven podciął jej gardło, strzelił w głowę, a ciało poćwiartował i spalił. Horror, makabra, koszmar.

Sprawę prowadzi prokurator Ken Kratz. Po drugiej stronie dwóch adwokatów, Dean Strang i Jerome Buting. Steven Avery i Brendan Dassey zostali skazani na dożywocie za morderstwo Teresy Halbach. Steven nie wyjdzie nigdy, Brendan może się starać dopiero w 2048 roku. Proste, prawda? No nie do końca. Ale zacznijmy od początku.

Brendan. Zwykły chłopak czy kat?

Brendan. Zwykły chłopak czy kat?

Autor: REUTERS

Źródło: Forum

Dwie członkinie grupy poszukiwawczej znalazły porzuconą, niedbale przykrytą gałęziami Toyotę Rav4. Tylko po co kontaktowały się z miejscowa policją tuż przed "odkryciem"?

Ważnym dowodem była krew w samochodzie. Wiadomo, że należała do Stevena. Krew mogła być zabrana z probówki, którą posiadała policja. Probówka została sprawdzona. Ktoś ją otworzył, naruszył naklejkę zabezpieczającą, a na zakrętce był ślad po strzykawce. Do krwi, którą przechowuje się w policyjnym laboratorium, dodaje się specjalną substancję. A tej nie było w samochodzie Teresy. Udowodniono, że krew została podłożona.

Sam samochód stał sobie spokojnie na złomowisku. Był przykryty dyktą, gałęziami i innymi częściami. Teren jest gigantyczny, może na niego wejść każdy. Na złomowisku działała niszczarka, którą utylizuje się stare samochody. W bagażniku znaleziono krew Teresy. Ale przecież została spalona, więc po co miałaby być wieziona autem?

Nie wiadomo, gdzie zginęła. Śledczy najpierw twierdzili, że było to w domu Stevena. W końcu poderżnął jej gardło, odstrzelił głowę i poćwiartował. W domu nie znaleziono jednak żadnego śladu.

Garaż i dom Stevena

Garaż i dom Stevena

Autor: Everett Collection

Źródło: East News

Wtedy prokuratura zmieniła zdanie. Teresę zabito w garażu, bo tam znaleziono ślady krwi. Krew należała do jelenia, bo rodzina Stevena polowała.

Grupa poszukiwawcza znalazła auto Teresy. Na miejscu pojawiają się policjanci, którzy brali udział w sprawie Penny Beerntsen i są objęci śledztwem w sprawie procesu o 36 mln dolarów. Przeszukują dom Stevena. Przez 4 miesiące. Raz, drugi, trzeci, czwarty, piąty, szósty, bingo. Znajdują kluczyki do auta Teresy w sypialni Stevena. Leżą na podłodze. W momencie, kiedy je znajdują, są już odsunięci od śledztwa. Prokuratura przekazała sprawę do innego okręgu. Ale akurat oni dostali pozwolenie.

4 miesiące, 6 przeszukań - kluczyki znalezione w domu Stevena

4 miesiące, 6 przeszukań - kluczyki znalezione w domu Stevena

Źródło: Youtube.com

Na kluczyku auta nie było DNA Teresy, tylko Stevena. Czyli ktoś musiał wytrzeć go, a potem nałożyć materiał genetyczny podejrzanego.

Na terenie posesji Stevena znaleziono spalone szczątki Teresy. Świadkowie zeznali, że widzieli wielkie ognisko. Udowodniono, że szczątki zostały przeniesione. Nie odkryto miejsca, w którym zginęła.

Nie ma motywu, nie ma narzędzia zbrodni

Udowodniono, że policja nie podjęła żadnych innych tropów. Nie sprawdzili narzeczonego Teresy, byłego chłopaka ani brata. Ten ostatni podejrzanie świetnie sprawdził się w świetle kamer podczas procesu.

Brat Teresy Halbach podczas konferencji prasowej

Brat Teresy Halbach podczas konferencji prasowej

Autor: Morry Gash

Źródło: East News

Kiedy Steven został oskarżony o zamordowanie Teresy, jego pozew o 36 mln dolarów nagle stracił na sile. W końcu, nie mając pieniędzy na prawników, zgodził się na ugodę - 400 tys. dol. Jakby tego było mało, jeden z członków ławy przysięgłych w oryginalnym procesie jest ojcem zastępcy szeryfa z hrabstwa Manitowoc. A jego żona pracuje w ratuszu.

W końcu jest jeszcze sprawa Brendana. Kiedy wypływa sprawa, ma 16 lat. Iloraz inteligencji jeszcze niższy niż Steven. W szkole ma problemy z nauką, w domu gra na komputerze. Nie ma dziewczyny, ale zawsze mówi prawdę. Kocha mamę i boi się jej. Ma problemy z wysławianiem i składaniem zdań. Zostaje przesłuchany bez udziału rodziców przez doświadczonych policjantów. Został zabrany z lekcji.

Brendan przyznaje się do morderstwa i chce wrócić na lekcję

Śledczy wiedzą już, że Teresa zginęła od strzału w głowę. Brendan nie wie. Śledczy mówią mu, że jeśli "powie prawdę" i będzie "uczciwy", to wszystko będzie dobrze. Śledczy mówią mu, że jego mama będzie zła, że ich okłamuje. To wszystko rozgrywa się na naszych oczach. Nagranie zostało udostępnione na potrzeby dokumentu.

Brendan przyznał się. Brendan półsłówkami opowiedział, co się wydarzyło. Brendan po wszystkim spytał, czy może wrócić na lekcje.

Sprawa Brendana toczy się oddzielnie. W pewnym momencie odwołuje wszystkie swoje zeznania. Okazuje się wręcz, że jego obrońca z urzędu, Len Kaczyński, współpracował z oskarżycielem. Robił wszystko, żeby Brendan przyznał się do winy.

Kto zabił Teresę Halbach?

Tyle w dokumencie "Making a Murderer". Ale historia toczy się dalej. Brendan siedzi w więzieniu, ale walczy. W 2016 roku sąd uznał jego zeznania za wymuszone. Uniewinnił go i nakazał uwolnienie. Potem jednak zmieniono zdanie, Brendan nadal jest winny. Sprawa ma trafić do Sądu Najwyższego.

Steven również walczy. Ma nową prawniczkę znaną w USA jako "młot na niesprawiedliwe". Kathleen Zellner złożyła w sądzie dokument, który ma wskazywać na prawdziwego mordercę Teresy Halbach. Akta mają 1272 strony. Zellener wypunktowała wszystkie błędy w śledztwie i procesie. Najciekawszym wnioskiem jest sugerowana tożsamość zabójcy. Padają trzy nazwiska. Byłego chłopaka zabitej - Ryana Hillegasa, kuzyna Stevena - Bobby'ego Dassey'a i jego szwagra - Scotta Tadycha.

Bezwzględny morderca czy niewinny człowiek?

Bezwzględny morderca czy niewinny człowiek?

Autor: Morry Gash

Źródło: East News

W tej sprawie nic się nie układa. Sam dokument został skrytykowany za jednoznaczne postawienie się po stronie Stevena. O tej niezwykłej zbrodni nadal mówią jednak całe Stany Zjednoczone. Jedno jest pewne, Steven Avery siedzi w więzieniu od 10 lat i przekonuje, że jest niewinny. Może za 8 lat przekonamy się, czy miał rację. Znowu.