WP.PL
Dorota Rabczewska w bardzo mocnych słowach odnosi się także do konfliktu z byłym partnerem Emilem Haidarem. Wokalistka przyznaje wprost, że w końcu może dojść do tragedii.
"Uważam, że ten człowiek mnie kiedyś zabije. I mówię te słowa z pełną świadomością".
Według Dody Haidar nie może pogodzić się z tym, że go porzuciła.
Kliknij i zobacz całą rozmowę z Dodą:
"Nie jestem rasistką, nie uprzedzałam się do korzeni arabskich. Nie umiem tej mentalności przypisać dobrych cech. Oni po prostu nie uznają, że kobieta od nich odchodzi. To kwestia mentalności wynikającej z pochodzenia. Ja to przeżywam od półtora roku. Wolałabym żeby tę osobę ode mnie w jakikolwiek sposób ode mnie odseparować, bo czuję się niebezpiecznie (…) nie chcę mieć dzieci. W tej chwili bałabym się także o ich życie".
Pytana o Adama "Nergala" Darskiego podkreśla, że ich związek nie był pomyłką.
Nie żałuję tego nawet jeśli przeczytałam o sobie, że jestem mezaliansem…
Odnosi się także do spekulacji dotyczących konfliktu przy obsadzie nowego "Pitbulla" i rzekomego odejścia Patryka Vegi z jej powodu.
Musi być jakiś kozioł ofiarny, w tym przypadku najłatwiej zrzucić winę na mnie, bo to się najlepiej czyta.
To i o wiele więcej w "Mówią mi" z Dodą.