Prezydent Serbii Aleksandar Vučić, Getty Images
26 lutego 2020
Na wieść o wzroście zachorowań na koronawirusa we Włoszech, prezydent Serbii Aleksandar Vučić zaprosił pulmonologa doktora Branimira Nestorovića do uczestnictwa w konferencji prasowej. Specjalista rozpoczyna spotkanie od ujawnienia prawdy na temat wirusa:
"Apeluję do ludzi, aby przestali wierzyć w nieprawdziwe informacje. Epidemia w Chinach dobiega końca. Potwierdzono, że szerzenie się choroby szybko spada, a sam wirus jest coraz słabszy. W ogóle jest słaby. Mam też informację dla kobiet… estrogeny definitywnie chronią płeć piękną!
Z tego powodu zalecam wybrać się na shopping do Włoch, ponieważ doszły mnie słuchy, jakoby miały się tam zacząć ogromne przeceny, ze względu na to, że ludzie nie chcą już tam jeździć. Kilka dni temu byłem mocno zaskoczony, gdy usłyszałem, jak ludzie reagują, ponieważ ten wirus jest śmieszny.
To jest trzecia odmiana tego SARS-a, MERS-a. A ten jest najsłabszy ze wszystkich trzech. Słyszę, że zamykają granice, samoloty nie latają… kompletny brak pomyślunku.’’
Zaraz po tym dodaje ostatnio najczęściej cytowaną wypowiedź na Bałkanach :
"Nie mogę uwierzyć, że naród, który przeżył sankcje i bombardowanie, przestraszy się najśmieszniejszego wirusa w historii człowieczeństwa, który istnieje na Facebooku. Jestem przeciwnikiem kupowania masek. Gdybyśmy nie mieli testów, nie wiedzielibyśmy, że istnieje jakakolwiek epidemia’’.
Z kolei od swojego przywódcy Serbowie dostają instrukcje unikalne na skalę światową:
"Gdzie jest alkohol, tam nie ma koronawirusa! Znalazłem powód do wypicia dodatkowego kieliszka rakiji, mimo że ta choroba nie ma żadnego związku z tym alkoholem, ale powszechna jest informacja, iż czysty alkohol zabija koronawirusa. Mam nadzieję, że alkohol, który nie jest zupełnie czysty, również pomaga’’ - mówi prezydent Serbii, kończąc konferencję prasową.
Igor, 23 lata, fotograf: "Na YouTube pojawił się filmik z tymczasowego szpitala halowego w centrum, na którym w nocy pacjenci ubrani w piżamy tańczą, śpiewają i piją alkohol. Zrobiło się o tym bardzo głośno.
Vučić zapewniał, że to najlepszy szpital w kraju. Może na hali i nie ma ciepłej wody, ale za to jest zimne piwo… i właśnie dlatego to najlepszy szpital na świecie! A tak na poważnie to ewidentnie nasz naród jest ciężko zmobilizować i uzmysłowić mu powagę sytuacji".
11 marca 2020
"Na pewno nie będziemy zamykać szkół! Natomiast chcemy zakazać zgromadzeń w budynkach’’ - zapowiada prezydent.
Liczba zakażonych w Serbii wynosi 89 osób.
12 marca 2020
Ana Brnabić, premier Serbii odpowiada na pytanie: Ile Serbia ma respiratorów?
"To tajemnica państwowa’’ – mówi premier i dodaje "Zakupujemy nowe respiratory, ale to tylko na wszelki wypadek. Na pewno nie dlatego, że nam ich brakuje’’.
14 marca 2020
Na pytanie: "Ile Serbia ma respiratorów?", prezydent odpowiada: "1008. Podjęliśmy kroki dotyczące zakupu nowych respiratorów od naszych chińskich braci. Nie mogę powiedzieć, że na czarno… ale na pół- czarno. Dla was zapłaciliśmy za dodatkowe respiratory. Nie powiem skąd je mamy… możecie mnie za to rozstrzelać, gdy się ta cała sytuacja skończy’’.
Aleksandra, 55 lat, nauczycielka w szkole podstawowej: "Władza traktuje nas jak bydło. Komunikują się z nami przy pomocy gróźb. Prezydent wymienia cmentarze w stolicy, na których nie będzie miejsca dla emerytów wychodzących na spacery. (...)
Jednego dnia karzą za szerzenie paniki, a drugiego wysyłają nam SMS-y "sytuacja jest dramatyczna, czeka nas taki sam scenariusz, jak we Włoszech’’. Aha! Czyli prawda staje się prawdą, dopiero gdy wypowiedziana zostanie przez sztab kryzysowy".
Josipa, 24 lata, kosmetyczka: Patrzyłam na statystyki, znacznie więcej osób umiera na grypę. Władza będzie się chwalić, że sprowadza respiratory i buduje tymczasowe szpitale. Kto wie, może rozdmuchiwanie tego tematu idzie im na korzyść? Kupiłam witaminy, dużo czosnku i płynów dezynfekujących. Tak jak kazali, nie wychodzę z domu, bo nałożyli wysokie kary. A znam ludzi, którzy wykorzystali ten czas na organizowanie imprez domowych. Nie martwię się zbytnio, jeszcze kilka dni temu gdzieś przeczytałam, że szczepionka przeciw eboli może powstrzymać koronawirusa, a jak nie ta to szybko wymyślą inną.
15 marca 2020
Dwóch obywateli Serbii zostaje podłączonych do respiratorów po zdiagnozowaniu COVID-19. Prezydent Serbii zmienia zdanie co do śmieszności koronawirusa.
"Nikt nigdy nie mówił, że to najśmieszniejszy wirus’’ - zapewnia.
Szkoły zostają zamknięte.
Aleksandra, 55 lat, nauczycielka w szkole podstawowej: "Z początku nie spodziewałam się, że zamkną szkoły, zapewniali, że tego nie zrobią. Nie traktowałam całej sytuacji zbyt poważnie, ale ostatecznie media o niczym innym już nie mówiły, liczba ofiar śmiertelnych rosła, zaczęłam bać się o siebie i męża, jesteśmy po pięćdziesiątce i znajdujemy się w grupie ryzyka.
Wypowiedzi prezydenta i pani premier znamy z talk show, jest nam lżej tak się z nimi zapoznawać - na wesoło. Przestałam się śmiać jak przeczytałam, że na hali przerobionej na szpital, naczelnym lekarzem jest weterynarz, a na 3000 pacjentów przypadają dwie toalety".
Dragana, 71 lat, emerytowana kucharka: " Śmialiśmy się z wirusa gdy był daleko i teraz kiedy jest między nami. U nas, w Serbii, zawsze tak było. Na końcu zostaje nam śmiech.
Wojna przeciwko wirusowi
15 marca 2020
"Serbia jest w stanie wojny przeciwko niewidzialnemu przeciwnikowi’’ - tymi słowami Aleksandar Vučić zwraca się do obywateli. Kolejne kieruje już tylko do emerytów : "Błagam was drodzy emeryci, błagam z całego serca… nie muszę wam chyba mówić jak bardzo was kocham. Wszystko, co robimy, robimy dla was. Pozostańcie w domach, nigdzie nie idźcie. Będziemy organizować pomoc. Proszę was o to z miłości do was’’.
To najpiękniejsze co emeryci usłyszeli od 10 marca 2014 roku, gdy prezydent podczas kampanii powiedział:
"Jedną rzecz mogę wam gwarantować! Emerytom nie odejmę nic z emerytury, bo nie ma z czego odejmować’’.
Nikola, 22 lata, student psychologii: "Młodzież lata do sklepów i przynosi emerytom do domu zakupy, a to wszystko filmuje telewizja państwowa. Oczywiście młodzież jest ubrana w sweterki z logo partii rządzącej. Chyba nic więcej dodawać nie muszę…".
Verka, 85 lat, była właścicielka pralni: "Doskonale rozumiem dlaczego władza straszy nas cmentarzem - to nie powód do oburzenia tylko fakty. (...) U nas od dawna jest już letnia pogoda, więc ludzie korzystali z tego i spędzali razem czas na zewnątrz.
Ja jeszcze przed oficjalnym zakazem zrezygnowałam ze spotkań. Mamy taką tradycję z koleżankami - już od lat codziennie spotykamy się "na turecką’’ [kawę - dop.red.]. Tego mi teraz najbardziej brakuje. A inni to latali po mieście, wnuków do późna nie było w domu, no to od nich też się odcięłam. Zostawią mi zakupy pod drzwiami i tyle ich widuję. Nie chcę ryzykować".
16 marca 2020
"Naszych ludzi proszę, by już nie wracali do kraju. Jeśli w ogóle przyjadą to czeka ich kwarantanna, zupełna izolacja. Wszyscy, którzy przyjechali, wszyscy, jakieś 99 proc. tych, którzy przyjechali to są ludzie z Mediolanu i jego okolic… Wszyscy. Tak jest. Tak lekarze mówią. Wszyscy. Ludzie, ja was błagam, zachowajcie rozum i miejcie litość dla swojego kraju i narodu’’ - wybrzmiewa prośba z ust prezydenta.
Serbowie odpowiadają w mediach społecznościowych: "stosunek do pandemii przejęliśmy od prezydenta".
Liczba zakażonych w Serbii wynosi 97 osób.
Isidora, 30 lat, biolożka: "Z tego co mi wiadomo to spora część naszych wróciła ze względu na możliwości leczenia. Spójrzmy prawdzie w oczy, wiele osób przebywających za granicą nie ma żadnego ubezpieczenia zdrowotnego, u siebie czują się bezpieczniej. Żeby nie było - moja rodzina przyjechała z zagranicy, bo nie widzi im się spędzać świąt i kwarantanny z dala od bliskich.
Na granicy serbsko- węgierskiej spędzili blisko dobę… tyle osób wracało do kraju! To była jakaś odruchowa reakcja. Jak jest ciężko i nie wiemy ile to potrwa to chcemy być z rodziną. Ale to, co prezydent zaczął opowiadać to było bardzo nie na miejscu".
Marina, 48 lat, pielęgniarka: "Jeśli mowa o niezadowoleniu prezydenta z powrotu ludzi do Ojczyzny to jak dla mnie jest to dobre podkreślenie jego zagubienia i nieporadności. W ogóle nie wziął pod uwagę jak wiele osób pracujących za granicą, zostało zwolnionych z pracy. Dokąd oni mieli się udać?".
Goran, 50 lat, chirurg: "Największym problemem nie jest to, że nasi wracają do kraju, ale fakt, że nie poddają się kwarantannie. Nie przestrzegają zasad i z ich winy inni ludzie tracą życie.
Nasze szpitale nie są na to przygotowane, nie jesteśmy wyposażeni nawet w wystarczającą ilość łóżek i aparatów monitorujących stan pacjentów. Przy wzroście liczby zachorowań zacznie brakować lekarzy. My nie mamy w ogóle maseczek na stanie, a przecież ta sytuacja dopiero się rozkręca".
17 marca 2020
Prezydent wprowadza godzinę policyjną od 20 do 5 rano oraz zupełny zakaz wychodzenia z domu obowiązujący osoby powyżej 65 roku życia. Za złamanie zakazu grozi kara w wysokości 1200 euro.
Stefan, 26 lat, student prawa: "Szczerze mówiąc, to widzę sens w tym ciągłym grożeniu obywatelom i obostrzeniu zakazów. Mieszkam obok lasu i parku, które od czasu zamknięcia szkół są bez przerwy pełne ludzi, głównie młodych. Organizują grille, imprezy, gromadzą się w dużych grupach. Do niektórych inaczej nie przemówisz, niż zakazując wyjścia z domu pod groźbą grzywny. Problem tkwi w tym, że nie możemy traktować władzy poważnie, jeżeli do niedawna to oni namawiali nas na wychodzenie z domu i publicznie śmiali się z innych państw, które zamykały granice.
Verka, 85 lat, była właścicielka pralni: "Prezydent inwestuje wszystkie pieniądze w respiratory, maski i szpitale, żebyśmy to przeżyli, ale te pieniądze pójdą na marne, skoro gówniarze biegają w koło po mieście bez celu. (...)
Nasz naród jest bardzo niewdzięczny, zamykają nas w domu dla naszego dobra, ale ludzie będą skupiać się tylko na tym, że to narusza ich prawa".
Filip, 26 lat, twórca filmowy: "Dla mnie kwarantanna i godziny policyjne nie są wielkim wyzwaniem. Montuję filmy w domu, nie mam częstej potrzeby wychodzenia. Wiadomo - zaniepokoiłem się, gdy Vučić zapowiedział 24/7 godziny policyjne, bo to już jest chore, a stwierdzenie "nie wiem, jak to będzie funkcjonowało, bo pierwszy raz to robię’’ idealnie opisuje profesjonalizm naszych przywódców. Nie mam medycznego wykształcenia, ale nie było mi ono potrzebne do tego, żeby wiedzieć, że doktor Nestorović kłamał. (...) Jestem oburzony, że to lekarz - specjalista wygadywał publicznie takie bzdury. Zacząłem się w pewnym momencie zastanawiać czy ktoś go do tego nie zmusił".
20 marca 2020
Liczba zakażonych w Serbii wynosi 135 osób. Odnotowano pierwszy śmiertelny przypadek.
23 marca 2020
Liczba zakażonych w Serbii wynosi 247 osób. 3 ofiary śmiertelne.
25 marca 2020
"Popełniłem tylko jeden błąd’’ - wyznaje Vučić: "Wpuściłem naszych ludzi do kraju’’.
Isidora, 30 lat, biolożka: "Jak on mógł w ogóle powiedzieć, że żałuje, że wpuścił ludzi do ich kraju? Że rozprzestrzenianie się wirusa to wina Serbów, którzy wrócili? Przecież tu mowa też o tych, którzy wyjeżdżali na kilka dni, krótkie wakacje czy delegacje. Na kogoś musiał zwalić winę… oczywiście wytworzył się hejt i chyba o to właśnie chodziło".
26 marca 2020
Liczba zakażonych w Serbii wynosi 457 osób. 3 ofiary śmiertelne.
Goran, 50 lat, chirurg: "W szpitalu jest bardzo nerwowo. Musiałem wziąć dwutygodniowe zwolnienie, ponieważ miałem stan podgorączkowy, a wolę nie ryzykować zarażeniem się, gdy mam osłabioną odporność. Pojawia się też strach przed tym, co powiedzą inni, nasila się hejt na wszystkich, którzy mają symptomy i gorzej się czują".
Jesteśmy na dobrej drodze
28 marca 2020
Rząd zdecydował o przedłużeniu kwarantanny z 14 do 28 dni dla osób, które miały kontakt z zakażonym oraz tych powracających z zagranicy. W soboty i niedziele godzina policyjna będzie obowiązywać w godzinach od 15 do 5 rano.
Verka, 85 lat, była właścicielka pralni: "Prawie od dwóch miesięcy z nikim się nie spotkałam, z koleżankami rozmawiam przez telefon, wnuków widuję przez okno. (...) W wieku kilku lat przesiedziałam blisko pół roku sama w mieszkaniu. Cierpliwie czekałam w małej klitce, aż mamę wypuszczą z więzienia, tata już wtedy nie żył. Jedzenie podrzucała mi sąsiadka. Nie narzekałam wtedy i tym bardziej nie będę narzekać teraz".
Doktor Nestorović uspokaja: "Jesteśmy na dobrej drodze. Izolacja przyniesie świetne rezultaty. Podjęliśmy wspaniałą współpracę z lekarzami na całym świecie. Na przykład dzisiaj jeden lekarz z Korei Południowej, nie wiem, jak mnie znalazł, opisał mi jakiś lek, który wykorzystuje się do innych celów, a daje pozytywne efekty w walce z koronawirusem’’.
To nie koniec słów pociechy: "Epidemiolodzy to pesymiści, a ja jestem optymistą. (…) Wierzę, że uda nam się wykonywać 5000 testów dziennie, chociaż to ledwo osiągalne’’.
29 kwietnia 2020
Zoran, 52 lata, właściciel firmy z usługami pogrzebowymi: "Liczba pogrzebów rośnie, w kwietniu każdego dnia przyjmowaliśmy około 60 ciał. Dostaliśmy pozwolenie na organizowanie pogrzebów również w niedzielę.
Cena pochówku poszła w górę, wynika to z kosztów dezynfekcji, zabezpieczenia ciała i inwestowania w środki bezpieczeństwa oraz trumny cynkowe. Żegnanie się z bliskimi po śmierci nie jest możliwe. (...)
Obserwując pogrzeby, odnosi się wrażenie, że zmarli nie mieli nikogo, cmentarzy nikt nie odwiedza, to smutny widok".
Verka, 85 lat, była właścicielka pralni: "Mamy nieporównywalnie mniej zarażonych niż inne kraje Europy. Przy naszych skłonnościach do ignorowania zakazów, to świetny wynik!".
3 maja 2020
"Ciężko przyjęliście informacje o wprowadzeniu godzin policyjnych i stanu wyjątkowego, ale to był jedyny sposób, aby ocalić ludzi, a przede wszystkim właśnie to udało nam się osiągnąć. Serbia była predysponowana do takiego samego scenariusza jak Włochy i ominęliśmy go za sprawą mądrych decyzji i rygorystycznych środków’’- wyznaje prezydent po zapowiedzeniu odwołania stanu wyjątkowego najpóźniej w połowie maja.
10 maja 2020
Liczba zakażonych w Serbii wynosi 10 114 osób. 215 ofiar śmiertelnych.
21 maja 2020
Parlament odwołał stan nadzwyczajny, a na horyzoncie widać wybory prezydenckie. Ostatnie miesiące w zamknięciu były trudne. Prezydent ogłasza, że każdy zasłużył na nagrodę pocieszenia:
"Mamy dla każdego 100 euro. W taki sposób chcę wam pomóc. Wystarczy wykonać jeden telefon i zgłosić się po te pieniądze. Kto chce, ten otrzyma wsparcie, ja nikogo nie zmuszam. 100 euro przysługuje też naszym obywatelom przebywającym za granicą. Do tej pory zabierano wam pieniądze. Obiecywali wam wiele, a w rezultacie tylko zabierali. Niszczyli fabryki i całą przyszłość. My teraz dajemy pieniądze. (...)
Ja nie wezmę tych 100 euro, które mi przysługują, ponieważ mam wysoką wypłatę i wolę, żeby te pieniądze zostały przeznaczone na inwestycje korzystne dla państwa. Każdy postąpi zgodnie ze swoim sumieniem. Wierzę, że te pieniądze pomogą w ciężkiej sytuacji i przyczynią się do pozytywnego nastawienia do przyszłości’’.
Stefan, 23 lata, tenisista: "Dobił mnie ten cały bałagan. Od kilku lat mieszkam w USA i zdążyłem już zapomnieć, jak jest w domu. Wyleciałem ze Stanów, bo i tam zaczął panować chaos, poza tym oni nie rozdawali pieniędzy. Takie zagrania przed wyborami są bardzo jasne… na mój głos prezydent nie może liczyć, choć po 100 euro się zgłosiłem".
Mirjana, 57 lat, prawniczka: "To tylko u nas jest możliwe, żeby kilka tygodni utrzymywać stan wyjątkowy i nagle z dnia na dzień otworzyć wszystkie lokale. Restauracje, kluby, kawiarnie - każde miejsce jest przepełnione ludźmi. U mnie to wywołuje dysonans poznawczy.
Zakażonych w dalszym ciągu przybywa, pandemia nie minęła, a nasze zachowanie zmieniło się o 180 stopni. Niby cieszymy się, że w końcu jest dobrze, ale tak naprawdę nic się nie zmieniło".
29 maja 2020
Prezydent Vučić zapewnia, że kraj wróci do normalności w bardzo szybkim czasie, a nowe, ważne plany zostały już wyznaczone.
"Na naszej drodze do Unii Europejskiej stoi tylko jeden konkurencyjny kraj. Z tym że Serbia żąda nie tylko perspektywy, ale jasnej informacji ze strony Unii, że mają zamiar nas przyjąć’’- wyznaje.
31 maja 2020
Liczba zakażonych w Serbii wynosi 10 412 osób. 243 ofiary śmiertelne.
5 czerwca 2020
Od autorki: Nagranie, na którym prezydent Serbii całuje chińską flagę, Belgrad przepełniony billboardami z podziękowaniami dla prezydenta Xi Jinpingu za pomoc w czasie pandemii i liczne, publiczne zapewnienia Vučića o przyjaźni serbsko-rosyjskiej mogą sugerować, iż Serbii bliżej do Azji niż do Europy.
Trudno jednak przewidzieć jakie decyzje w najbliższym czasie podejmie rząd, bo jak to mówią na Bałkanach "jednego dnia śmiejesz się popijając rakiję, a drugiego prowadzisz wojnę z wirusem".
Marta Socha - studiuje fotografię w Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Jej fotografie publikowano m.in. w "Vogue Polska’’, "Gali’’ , "Zwierciadle’’ i "Urodzie życia’’. Ma serbskie i polskie korzenie.